Wednesday 26 August 2009

Wavves - "Wavvves" album


Jak się okazuje nazwy rodzajów muzycznych i ich fuzji mogą mieć źródła w popularnej na kalifornijskich i australijskich wybrzeżach rozrywce. Zespoły grające surf music, bo o ten gatunek(?) chodzi, które w latach 60-tych swoją energią, wielogłosowymi harmoniami przystojnych młodzieńców i miękko brzmiącymi gitarami zmuszały amerykańskie nastolatki (i nastolatków zapewne także) do histerycznych krzyków na koncertach lub w najgorszym wypadku energicznych podrygiwań nienagannego Freda i słodkiej Daphne podczas wieczornej zabawy na plaży.
Nowy (drugi) album Nathana Williamsa tworzącego jednoosobowy projekt pod nazwą Wavves to surfrockowo-popowo-punkowe hałaśliwe utwory, z mocno przesterowanymi gitarami i nałożonym na głos efektem zniekształcenia.
Niska jakość dźwięku, szumy i charczenie, radykalne a przede wszystkim głośne zabiegi Nathana na, wydawałoby się, wymarłym gatunku z lat 60-tych, tworzą nową jakość z młodzieńczą, niespożytą energią w środku. To ponoć jakość, która najlepiej brzmi „na głośno”, choć, moim zdaniem, głośność jest najsłabszą stroną „Wavvves”. Po szóstym lub siódmym utworze, potrzebna jest już duża doza cierpliwości i odrobina skłonności masochistycznych, żeby dotrwać do końca albumu.
„Wavvves” ma coś z atmosfery garażowego grania znudzonych, zblazowanych młodzieńców, których życie krąży wokół fal, deski surfingowej i łatwych panien na jedną noc. Czasami idą do garażu, gdzie na magnetofonie szpulowym nagrywają swoje kawałki za jednym razem - ze wszystkimi instrumentami jednocześnie. W podobny sposób powstawały pierwsze nagrania Beatlesów czy The Beach Boys, ale do muzyki z „Wavvves” żadna postać z kreskówki nie zatańczy.

Wavves - „Wavvves”
  1. "Rainbow Everywhere" – 1:29

  2. "To the Dregs" – 1:56
  3. "Sun Opens My Eyes" – 3:20
  4. "Gun in the Sun" – 2:33

  5. "Goth Girls" – 3:13
  6. "No Hope Kids" - 2:13

  7. "California Goths" – 2:21
  8. "Summer Goth" – 2:05
  9. "Beach Goth" – 3:51
  10. "Killr Punx, Scary Demons" – 1:25
  11. "Surf Goth" – 2:08
Inne utwory:


No comments:

Post a Comment