Samouczek i nieznający nut "pstrykacz" ukrywający się po nazwą Saw~Dust wydał na światło dzienne cenny syntetyczny kawałek. Po raz pierwszy spośród niezliczonych prób, niejasnych aranżacji i "pstrykania" po Korgu ESX-1 (jeśli dobrze pamiętam), wyłonił się Soaked, który zapowiada nową jakość w minimalisyczno-tech-housowej rodzinie jego kawałków. Soaked brzmi bardziej spójnie i wyraziście; w odróżnieniu do poprzednich kawałków polskiego 'klikacza' na emigracji, ten nie daje odpłynąć myślom, wciąż przyciągając skupienie. Cieszy to także z tego względu, że Saw~Dust zależy zapewne na poważniejszym podejściu do jego twórczości, a ostatecznie znalezieniu dobrej wytwórni muzycznej. Powodzenia!
Przepraszam bardzo, że nie na temat, ale... gdzie się podziała Loża? ;)
ReplyDeleteWidzę, że w zamian Chimeryk odkrył przed światem kapkę prawdy o sobie! Podoba mi się filozofia życia "ku przyjemności". Coś o niej wiem ;D
Dzennikunakręcaczy, loży nie ma i nie będzie ;) Wszystko przez tę aferę lóż ;D
ReplyDeleteNo i się narobiło, przynajmniej mamy na siebie istotny i wymierny wpływ:) / Kuba
ReplyDelete