oj Ty mnie bez przerwy prowokujesz, do wypisywania tu rzeczy niedorzecznych. A sprowokowałeś mnie oczywiście - prosiakiem:)
I żeby tak całkiem niedorzecznie nie było słucham tego utworzyku po raz kolejny i raz jeszcze jeden i się zastanawiam co takiego napisać. Jakie moje zdanie w kwestii muzycznych odczuć? Otóż utwór jest przyciągający... taki jakby tęskniący i... hmm... jest taki, że leżysz nieruchomo, nie wiadomo na czym i gdzie i czujesz jak coś wychodzi z ciebie, i czujesz jak się miedzy tym czymś i tobą robi wielka przestrzeń nie-do-pokonania. i niby się godzisz z tą odległością, ale jednak masz poczucie niesprawiedliwości pewnej. jeszcze mi przychodzi do głowy 'nadzieja'. i jakiś stały punkt powrotu albo podtrzymania (oparcia) - lecz to już bardziej z widioł.
oj Ty mnie bez przerwy prowokujesz, do wypisywania tu rzeczy niedorzecznych. A sprowokowałeś mnie oczywiście - prosiakiem:)
ReplyDeleteI żeby tak całkiem niedorzecznie nie było słucham tego utworzyku po raz kolejny i raz jeszcze jeden i się zastanawiam co takiego napisać. Jakie moje zdanie w kwestii muzycznych odczuć? Otóż utwór jest przyciągający... taki jakby tęskniący i... hmm... jest taki, że leżysz nieruchomo, nie wiadomo na czym i gdzie i czujesz jak coś wychodzi z ciebie, i czujesz jak się miedzy tym czymś i tobą robi wielka przestrzeń nie-do-pokonania. i niby się godzisz z tą odległością, ale jednak masz poczucie niesprawiedliwości pewnej.
jeszcze mi przychodzi do głowy 'nadzieja'. i jakiś stały punkt powrotu albo podtrzymania (oparcia) - lecz to już bardziej z widioł.